W zeszłym tygodniu wybraliśmy się na wycieczkę do Arboretum w Wojsławicach. Pogoda nam dopisała. Było ciepło i słonecznie i do tego powiewał lekki wiaterek. W Wojsławicach byłam po ponad dziesięcioletniej przerwie i już zdążyłam zapomnieć jak tam jest pięknie. Gdzie się człowiek nie obróci tam widzi plamy kolorów. I te zapachy (ja niestety szybko uciekłam z miejsc bardzo intensywnych aromatów). Nie obeszliśmy całego parku (około 7 ha powierzchni) ale i tak wróciliśmy zmęczeni. I oczywiście przywieźliśmy suweniry zakupione w Wojsławicach: świerk białobok i rododendron.
Niedaleko od wejścia pysznił się biały rododendron z ciemnym "oczkiem". ą potem już było tylko ładniej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz