Dzisiaj frywolitkowy las. Choinki pokazywałam już dziewczynom na listopadowym spotkaniu. Coś mi w nich nie pasowało. Myślałam i myślałam i wymyśliłam. Zmieniłam koraliki użyte na pnie. Dałam większe i efekt wizualny od razu się poprawił. W takim stanie mogę je teraz zaprezentować szerszemu gronu.
Ula - moje kocice przeszły bardzo wyczerpujące szkolenia modelingowe :)))) Teraz to profesjonalistki. A tak na prawdę to mają to w genach.
Widziałam ;-) Są cudne ;-)
OdpowiedzUsuńRzecywiści z grubszymi pieńkami to jest to!
OdpowiedzUsuńZaglądnij do mnie - niespodzianka czeka!
Ela
Leuk! Zoiets wilde ik ook nog gaan maken...
OdpowiedzUsuńDrażnisz...
OdpowiedzUsuń