Grażynko – dla moich Inspektorek zabrakło w magazynie kasków. W związku z tym dostały od Wielkiego Inwestora i behapowca w jednej osobie specjalne pozwolenie do pracy bez odzieży ochronnej :D
czwartek, 2 czerwca 2011
Na różowo
Ku mojej wielkiej radości zakwitło różowe epifilum. Rosną z czerwonym w jednej doniczce i wyglądają razem uroczo.
Przez ostatnie dwa dni FACHOWCY przygotowywali strop. I jak to w życiu bywa (sobótkowym też) albo materiału zostaje albo brakuje. I tak właśnie było z bloczkami stropowymi. Zabrakło dosłownie czterech sztuk. I zostały takie tuneliki. A wieczorem przyłapałam moją młodszą Inspektorkę na sprawdzaniu każdego z nich. Rano poprosiłam FACHOWCÓW, żeby przed położeniem ostatnich bloczków sprawdzili czy nie ma tam jakiegoś lokatora.
Dzisiaj mają kończyć przygotowania i po południu, jak pozwoli pogoda, strop będzie wylany.
Robótkowo, tak jak przewidywałam, jest zastój. W prawdzie coś tam dłubię ale raczej bez przekonania.
Grażynko – dla moich Inspektorek zabrakło w magazynie kasków. W związku z tym dostały od Wielkiego Inwestora i behapowca w jednej osobie specjalne pozwolenie do pracy bez odzieży ochronnej :D
Grażynko – dla moich Inspektorek zabrakło w magazynie kasków. W związku z tym dostały od Wielkiego Inwestora i behapowca w jednej osobie specjalne pozwolenie do pracy bez odzieży ochronnej :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz