Andrzej nazwał ten wisior "fryzjerskim" ze względu na układ dużego korala i rurek. Efekt całkowicie nieprzewidziany przeze mnie w czasie "tworzenia". Ale jak się dobrze przyjrzeć to chyba on ma rację. Chociaż według mnie to bardziej to przypomina szczoteczkę do zębów:-)
Ostatni w ogóle jakoś "biało" w moich robótkach. Na wykończenie czeka biała Jasminka a na drutach jest już białe coś na lato. Zobaczymy czy to "coś" doczeka się ż jak kilka jego poprzedników ulegnie destrukcji:-)
Podoba mi się ta zawieszka. Mogłabym ją założyć... Szkoda, że mężowskiego haremu mieć nie mogę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super wisior!!
OdpowiedzUsuń