Szukałam w szafie czegoś co mogę użyć na następną wyszywankę i natknęłam się na serwetę z irysami. Popełniłam ją ponad dwadzieścia lat temu jako prezent na Dzień Matki dla mojej Mamy. Wzór pochodził z jakiegoś przemyconego czasopisma, chyba francuskiego. Kolory, z tego co pamiętam, pozmieniałam trochę. I wzór był powiększany (chyba).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz