Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 15 lutego 2010

Spacer

Po obiedzie poszliśmy podpatrywać czy wiosna już idzie. Ale wygląda na to, że wcale jej do nas niespieszno. Śniegu w parku tyle, że utrudniał chodzenie. Właził nawet do sznurowanych butów zimowych. Ale była frajda brodzić w takim śniegu. Trafiliśmy na świeże ślady sarny.A na swoim podwórku na ślady po głodnym zającu. Niestety to drzewko już spisaliśmy na straty.A z bardziej malowniczych atrakcji to ciąg dalszy nawisu śnieżnego. Niestety ta jego piękna część już spadła ale jest uparty i tworzy nowy spektakl.Wracając jeszcze do sobotniego sabatu zamieszczam fotki rozpoczętego przez Halinkę ptaszka. Nie skończyła go, bo niestety musiała wyjść wcześniej. Ale zrobiła już tyle, że skończenie go to pikuś. (nie wiem tylko kiedy to zrobię, hihihi). Ula dla mnie wyczarowała wisiorki do naszyjników i...

śliczną broszkę do swetrów.Kiedyś taką rzecz widziałam necie i bardzo mi się to spodobało. Niestety nie jestem taka biegła w produkcji biżuterii jak Ula no i nie mam takich specjalistycznych narzędzi. Dziękuję Uleczko.







Na spotkanie przyniosłam między innymi te jajka.


No i skończony sweterek.



Rano wyciągnęłam z szafy, rozpoczętą wiosną zeszłego roku, poduszkę. Może mi weny nie zabraknie i przed następną odstawką będą chociaż koty gotowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz