Na dworze zimno (-17 st rano) a na szybach piękne obrazy mrozem rysowane.
Kotki siedzą w do mu i strasznie się nudzą. Nie mogą na myszki polować, bo łapki marzną. Pozostaje grzanie się przy kominku. i zabawy wełną.
I tak właśnie po nitce doszłam do kłębka.
Nabyłam dzisiaj drogą kupna włóczkę. W cudnym multikolorze bordowo-fioletowo-granatowym. Jeszcze nie zaczęłam nic robić, bo staram się dotrzymać postanowienia: nic nowego dopóki nie zakończę rozpoczętych prac. Może w tym postanowieniu do jutra wytrzymam.
Zobaczymy.
Miałam dzisiaj nie siadać przed komputerem ale w czasie rozmowy telefonicznej pochwaliłam się Eli zakupem i ona bardzo chciała zobaczyć to cudeńko.
Oto i ono:
Niestety zdjęcia nie oddają w pełni kolorystyki ale ja wiem, że jest śliczna.
Zima zimą czas jednak pomyśleć o przygotowaniach do Wielkanocy. Te kwiatkowe jajka podpatrzyłam w pasmantrii, w której kupowałam włóczkę. Zmodyfikowałam jej trochę. A te cekinowe kurczaczki są mojego pomysłu. Słodkie, prawda?
Kizia na baranicy prześwietna :D
OdpowiedzUsuń