W niedzielę byliśmy z Andrzejem we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym Na Festiwalu Dyni. Pogoda dopisała. Było ciepło i słonecznie. I była ogromna ilość ludzi. Było tak tłoczno, że nie obejżeliśmy wszystkiego. Trudno było się przeciskać. A ja tak nie lubię TAKICH tłumów.
Oto dynia rekordzistka. 598 kilogramów. Lepszego zdjęcia niestety nie dało się zrobić. Przy dyniach rekordzistkach był taki ścisk, że tylko fragment dyni widać.
A to kolejna olbrzymka. Chyba 444,5 kg (obcy młodzieniec zasłania napisaną wagę)
A to jedna z olbrzymek od tyłu.
A to już dyniowe rzeźby.
Spacer po ogrodzie.
A to już poza Ogrodem. Elegancka sroczka.
Ogród botaniczny zawsze zachwyca. ZAWSZE!!
OdpowiedzUsuńTakiej dyni na żywo nie widziałam.
OdpowiedzUsuńAle byłoby dużo zupy!
Ela
To chyba dynia mutant, ciekawe czy zdatna do jedzenia.
OdpowiedzUsuńTu bym nie poznała ;). Jaka zmiana. Fajnie Was widzieć chociaż tak na zdjęciach. Nic się nie zmieniacie. Kicie w dalszym ciągu przylepy. Fionki nie znam, ale widać że uwielbia spacery. Pozdrawiam, Kamila
OdpowiedzUsuń