No i stało się. Zabrakło mi pomysłu na tytuł. No bo jak mam go zatytułować? gwiazdeczka, śnieżynka? No chyba raczej już nie. Wszyscy mówią o tęsknocie za wiosną (są wyjątki: ja), zaczynają tworzyć ozdoby wielkanocne. A ja dalej robię gwiazdeczki. Naszło mnie na to i już. Pewnego dnia odejdzie. Wiem to z doświadczenia. Przecież już tak było. Kilka miesięcy nie brałam czółenek do rąk. Nadal więc robię te gwiazdeczki, bo potem nie będzie natchnienia :))
PS
Bardzo przepraszam komentujących, że uruchomiłam weryfikację obrazkową komentarzy. Myślę, że to jednak nie będzie na stałe. Ostatnio jednak mam bardzo dużo spamu i to mnie bardzo denerwuje. raz jeszcze przepraszam i proszę komentujących o nie zniechęcania się do pisania (zwłaszcza miłych rzeczy).
Ta gwiazdeczka jest inna niż wszystkie!
OdpowiedzUsuńWzór poproszę...
Ela
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGwiazdka jest super:) jak jest natchnienie to trzeba tworzyć:) Chciałabym takie umieć robić. Ja tam lubię zimę jak jest biała, a u mnie teraz wszędzie buro.
OdpowiedzUsuńTwój blog, Twoje prawo, gwiazdeczka czy to coś jak zwykle śliczne...
OdpowiedzUsuńoj zazdroszcze , ja byłam w piatek na kursie tej koronki i marnie to widze u siebie.
OdpowiedzUsuń