Przedstawiam dzisiaj Zytę. Szmacianą lalkę, która jest odpowiedzią na anorektyczną Tildę. Nie mówię, ze mi się Tilda nie podoba ale Zyta ma tez swój urok. A Zyta wzięła się stąd.Dawno temu (rok wydania 1988) zakupiłam książkę pt. "Z lalkowej Szafy", w której są wykroje na lalę i ubranka dla niej. Książka stała na półce i nabierała "mocy urzędowej". I stało się: w końcu uszyłam lalkę. Myślałam, ze to będzie łatwiejsze. Ja jednak szyć nie umiem. No ale jakoś się udało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz