Nasza zima ma artystyczną duszę. Całą noc pracowała i oto są efekty.

A tak wyglądał nasz domek zanim śnieg zsunął się z dachu.

Moja ukochana sosenka w zimowej szacie.
A to tamaryszek.

W ogrodzie stała aż zima nastała i chłopcy ją ścieli. Trochę wspomnień świątecznych.

Staropolskim zwyczajem w święta odwiedzili nas kolędnicy.
Narodziny "Sylwestra".
.JPG)
A to nasz honorowy gość - Emilka (córka znajomych) na domówce sylwestrowej.
.JPG)
Sylwester w zimowym słońcu.
.JPG)
Gizmolka pomaga układć obrusy no półkach.
A Kizia pilnuje rzeczy do prasowania.

I jeszcze raz Gizmolka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz