Zaproszenie na grilla. Stanęłam przed lustrem i ... "ja nie mam co na siebie włożyć". Zachowanie typowo kobiece, prawda? Nie chodziło mi o ubranie tylko o coś na szyję. Pomyślałam przez chwilę, popatrzyłam po akcesoriach i zrobiłam szybki naszyjnik frywolitkowy. Jedno czółenko, kilka naście koralików i jest!
Lovely!
OdpowiedzUsuńfantastyczny!!:)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest śliczniutki :)
OdpowiedzUsuń