Mimo remontu i ciągłego unoszenia się kurzu w powietrzu na stole musi być obrus. Teraz padło na szydełkowy obrus robiony przez moją Mamę. Wzór był z jakiejś niemieckiej gazety chyba z Neue Mode. Namówiłam Mamę na zrobienie tej serwety chociaż nie mieliśmy okrągłego stołu. Ja jednak twierdziła, że kiedyś taki stół będę miała. Tak w spokoju obrus przeleżał w szafie ponad trzydzieści lat ale się doczekał. Pamięta, że Mama strasznie narzekała, że mimo łatwości wzoru robi się go bardzo żmudnie.
Uwielbiam takie starocie. One mają swój niepowtarzalny urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Nisamowity, ja mam takie cuda po babci..
OdpowiedzUsuń