Zaczęłam haftować kota norweskiego leśnego. Instruktażu udziela Luna-malutka na swoim blogu. Obawiam się jednak, że nie wystarczy mi zapału na skończenie "dzieła". Żmudna to praca. Na zdjęciu widać efekt trzech dni dłubaniny. Na razie jeszcze mi się chce. I oby tak dalej :))
Cieszę się że widzę tę pracę, Mam nadzieję, że zapału starczy ci na skończenie kotka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam na kotka w całości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wystarczy, wystarczy....
OdpowiedzUsuńKocurka przybywa , tylko sie nie zniechęcaj !
OdpowiedzUsuńNo, nieźle się zaczyna :))) Ja zaczęłam od falstartu, nie byłam zadowolona z wybranych kolorów i zaczynam od nowa po raz drugi :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ślicznie !! Trzymam kciuki żebyś dotarła do końca :)
OdpowiedzUsuńJa również trzymam kciuki! Yes you can!
OdpowiedzUsuńDasz radę!!!
OdpowiedzUsuń