Ostatnio na blogach uprawiana jest poezja grzbietowa. Tak właśnie trafiłam na słoik na myśli. Braaaaaaardzo mi się ta zabawa podoba , ale że poetka ze mnie kiepska to potraktowałam to z lekkim przymrużeniem oka. Tak powstał wiersz pod tytule "Traktat o odchudzaniu".
"TRAKTAT O ODCHUDZANIU".
LATO W JAGÓDCE
SMAK CHWILI
ROK W POZIOMCE
CHWILA ZAPOMNIENIA
ŚNIADANIE DO ŁÓŻKA
BYCZKI W POMIDORACH
POWRÓT DO POZIOMKI
Chyba niejedna z nas miała chwilę zapomnienia w stosowanej (kiedyś albo teraz) diecie :))))
taką chwilę zapomnienia to ja poproszę. :)
OdpowiedzUsuńO! Twórczość literacka!
OdpowiedzUsuńBrawo!
Ela